Restauracja z zaangażowaniem godnym sprawy intensywnie propaguje polskie wino oraz rzemieślniczy cydr.
I ma rację! Jej coroczna impreza już dawno przestała być lokalną - to głośne wydarzenie na skalę całego kraju. Winomani są gotowi zrobić wiele by tego dnia być w poznańskim SPOTcie. Na przykład skrócić swój urlop w Zakopanem i pruć wariacko autem 500km przez całą Polskę, tak jak autorka pisząca te słowa...
I wiecie co? Nie żałuję - zdecydowanie było warto! Pełen wrażeń dzień rozpoczął się z wielkim przytupem. Była nim degustacja komentowana (prowadzona przez Tomasza Prange-Barczyńskiego - redaktora naczelnego Magazynu Wino) połączona z degustacyjnym menu, przygotowanym specjalne na tę okazję przez Macieja Nowickiego - szefa kuchni Pałacu w Wilanowie.
Sommelierzy SPOTu podjęli się trudu sparowania polskich win i cydrów z nowoczesną interpretacją szefa kuchni na temat typowo polskich produktów i smaków.
Czy podołali temu zadaniu? Zdecydowanie tak! Kilka propozycji wręcz mnie powaliło i zbierałam przysłowiową szczenę z podłogi.
PRZYSTAWKA:
truskawka / czarny bez / amarantus / ocet jabłkowy
Do drobno posiekanej truskawki dołożono niezwykłe dodatki, takie jak szarłat, czy... cebula! Nigdy nie sądziłam, że taki miks może wypalić. A jednak - wszystko się ze sobą świetnie komponowało i było bardzo aromatyczne.
Do niebanalnej potrawy dobrano trzy cydry i dwa wina. Najciekawszym z cydrów był Smykan Stary Sad 2016, ze swoim specyficznym, rustykalnym charakterem. Niestety, ze względu na zdecydowany smak, całkowicie zdominował przystawkę. Z kolei z potrawą bardzo dobrze wypadły bąbelki ze Wzgórz Trzebnickich - Blanc 2015 (pinot noir, chardonnay, 2 lata na osadzie metodą Charmanta). Zdecydowanie najlepiej poradził sobie jednak musiak Gostart 2015 (riesling, pinot gris i pinot blanc metodą tradycyjną) z Winnicy Gostorze.
I niech jakiś maruder powie teraz, że wino musujące i truskawki to banalne połączenie!
I DANIE:
sielawa / pietruszka / agrest / limonka / mięta
Kolejne, pozytywne kulinarne zaskoczenie! Bardzo delikatna sielawa, podana na purée z pietruszki, nabrała charakteru dzięki dodaniu agrestu. Sommelierzy zaproponowali do niej pięć win, z których najlepiej wypadło beczkowane przez 5 miesięcy Chardonnay 2016 z Winnicy Turnau (50% beczek dębowych i 50% beczek akacjowych po 225l.). Wino najlepiej ze wszystkich podkreśliło strukturę dania (uwypuklając przy tym swoją). Poradziło sobie świetnie również z agrestem i zachowało równowagę pomiędzy słodyczą, a kwasowością.
II DANIE:
jajo / niebieski książę / botwina / lubczyk / olej dyniowy
Czy powtórzę się, jeżeli napiszę, że danie było znakomite? Pierwsze skrzypce grał w nim niebieski książę, czyli bardzo finezyjny i bogaty ser z niebieską pleśnią. Każdy rokpol mu może buty czyścić! Niebieski książę, jak prawdziwy książę - uwielbia towarzystwo wina. Zaserwowano więc do niego 5 różnych butelek. A każda ciekawsza od poprzedniej!
Dom Bliskowice i ich johanniter butelkowany jako DB'16 jest dowodem na istnienie w winie mineralności! Fermentowany na naturalnych drożdżach jest bardzo skalny, kamienny. DB'16 jeszcze nie został komercyjnie zabutelkowany, więc na razie, niestety, nie sposób go kupić. Z kolei pomarańczowy Pinot Gris 2014 z Winnic Wzgórz Trzebnickich pokazał swój niezwykły potencjał. W tyle nie został również Kadryl 2016 z winnicy Equus. Ciekawiło mnie Kvevri 2014 z Winnicy Płochockich, czyli seyval blanc robiony na wzór gruziński, w zaimportowanej stamtąd amfory. Czy coś mogłoby to przebić? Oczywiście! Na przykład Milvus 2015 - pomarańczowy gewürztraminer z winnicy de Sas. Właściciel winnicy lubi eksperymentować. Wino wyprodukował całkowicie naturalnie, na własnych drożdżach, bez użycia siarki i do tego w kvevri robionej na zamówienie przez jego przyjaciela - gruzińskiego artystę.
Każde z tych win sprostało kompanowi w postaci wyjątkowego pleśniowego sera i odkryło jego nowe niuanse smakowe. Szczególnie smakował mi paring tej potrawy z pinot gris ze Wzgórz Trzebnickich. Jednakże najlepszym w tym zestawieniu okazał się dziki i nieokrzesany Milvus. W towarzystwie niebieskiego księcia pokazał maniery: złagodniał i zadziwił niewyczuwalną przedtem owocowością.
III DANIE:
kaszanka / rabarbar / bób / marchew / pestki dyni
Nie jestem fanką kaszanki. Zatrułam się nią kiedyś na grillu i uraz pozostał. Na pewno znacie ten rodzaj tragikomicznych historii, w których poziom żenady sięga stratosfery, więc nie wspomnę szczegółów... Z resztą, czym taka kaszana może zachwycić? Ano może!
Co ten Maciej Nowicki wyczynia w kuchni to nie wiem, ale z kaszanką przeprosiłam się na powrót! Ta spod ręki Maćka była przepyszna - świetnie doprawiona i przypieczona. Rabarbar podbił kwasowość (tak jak agrest w przypadku sielawy), marchew dodała słodyczy, a bób dopełnił całości i zamknął smakową kompozycję.
Do tego dania próbowaliśmy aż 6 wytypowanych przez sommelierów win. Tym razem królowały czerwienie, od jaśniutkiego Pinot Noir z Winnic Wzgórz Trzebnickich, po bardzo ciemne, o głębokim kolorze RoRe z winnicy Zadora. Smakował mi pyszny Sukcesor (rondo, regent, leon millot) z 44 Winnice Dziedzic, który pełen charakteru, w parze z kaszanką jednak wyjątkowo złagodniał. Według mnie najlepiej w tym rozdaniu poradził sobie Merlot 2016 z winnicy Wieliczka oraz wspomniany wcześniej Pinot Noir 2015 z Winnic Wzgórz Trzebnickich.
DESER:
wiśnia / śmietana / orzech laskowy / pusty piernik / czarnuszka
Zachwycałam się poprzednim daniem, ale kiedy spróbowałam deseru - moje kubki smakowe oszalały. Gęste lody posypane kruszonką skradły serce od pierwszego kęsu. Nie pamiętam bym jadła wcześniej tak złożony i wielowymiarowy deser, a dobrane do niego butelki jeszcze bardziej podkreślały wyjątkowość dania.
Nic jednak nie mogło się równać z tym co Cydr Lodowy Chyliczki stworzył z deserem. Na samą myśl o tym połączeniu robi mi się błogo. To był idealny mariaż pod każdym względem! Założę się, że w raju zamiast nektaru i ambrozji serwuje się Cydr Lodowy i ten deser. Taką ucztą dla zmysłów mogłabym rozpoczynać każdy dzień!
SPOT. przyzwyczaił nas już do tego, że jeżeli się za coś bierze - robi to dobrze. Kolejna odsłona festiwalu i kolejny wielki sukces.
Z roku na rok podczas Festiwalu Polskich Win i Cydrów dzieje się coraz więcej i więcej.
Więcej tematycznych, ultraciekawych paneli, merytorycznych rozmów, więcej winiarzy i jeszcze więcej gości. Ciężko byłoby opisać to wszystko w jednym krótkim wpisie. Pominąć, też nie wypada, bo tego dnia działy się rzeczy niebywałe - premiera win z winnicy Turnau, unikalna, pionowa degustacja win z winnicy Jakubów i Wzgórz Trzebnickich. Po raz pierwszy wręczono również Polskie Korki - nagrody dla najlepszych win. Wszystkim tym wydarzeniom poświęcę wkrótce osobny, obszerny wpis, więc bądźcie uważni! Sprawdźcie również co pisałam o poprzednich edycjach (Polskie Wina i Cydry Rzemieślnicze 2015 i Polskie Wina i Cydru Rzemieślnicze edycja 2016).
Poniżej zamieszczam pełną listę win i cydrów wyselekcjonowanych przez sommelierów SPOTu do serwowanych potraw.
Co za uczta bogów :D Jeśli wszystko smakowało choć w połowie tak dobrze jak wygląda na zdjęciach, to musiało być znakomite!
OdpowiedzUsuńProszę o poprawienie w tekście Pinot Noir 2015 z Winnicy Srebrna Góra na Winnice Wzgórz Trzebnickich
OdpowiedzUsuńRafał Wesołowski WWT
Dzień dobry, tekst już poprawiony. Przepraszam za nieporozumienie! :)
UsuńPozdrawiam serdecznie