Z aktualnej oferty Lidla była już biel (recenzja dostępna tu), dla kontrastu więc czas na czerwień. By było konsekwentnie- ciągle pozostaję w klimatach Bordeaux.
Domaine de Maisonneuve ma naprawdę głęboką purpurową barwę- aż miło popatrzeć. No i łzy też są.
W nosie osławiona wiśnia i jej pestka. Oprócz tego sporo czarnej porzeczki i pieprzu. Wyczuć można wygrabioną skórę i gdzieś w tle nutę tytoniu.
Jest dobrze!
Wielbiciele taniny znajdą ją w tej butelce wyrazistą, ale nie kanciatą. Maisonneuve ma raczej średnią budowę. Usta konsekwentnie podążają za nosem. Znajdzie się więc i dojrzałą wiśnię i porzeczkę i pieprz.
Fajnie to wszystko zrównoważone.
Jeżeli miałabym podsumować te wino jednym słowem, to byłoby to "akuratne". Czyli takie w sam raz. Klasyczny czerwony bordos.
Jakby to powiedział filmowy krytyk: "miłośnicy gatunku będą usatysfakcjonowani."
importer: Lidl
cena: 29,99 zł
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza