Nie chodzi tu jednak o to by być dupkiem z wyjątkowym poczuciem winy. Jeżeli, drogi Czytelniku, tak odebrałeś tytuł powyżej- możesz spokojnie porzucić dalsze czytanie. Poniżej roztrząsać będziemy sprawy związane z szeroko pojętym obcowaniem z winem. No wiesz, to taki napój alkoholowy...
Możesz jednak kontynuować lekturę i w 3 łatwych krokach osiągnąć mistrzostwo w byciu bufonem.
Z dużą szansą na powodzenie możesz przeszczepić je również na inne (nie tylko winiarskie) grunty i zostać dupkiem kompleksowym.
Gotowy? To zapamiętaj:
1) Bądź przemądrzały i pozuj na znawcę
UWAGA- bądź czujny w kontakcie z obsługą sklepów specjalistycznych i restauracji. Od początku niech kmioty wiedzą, że mają przed sobą doświadczonego zawodnika. Dlatego też nie daj im dojść do słowa, mów dużo i...
2) ...zawsze używaj skomplikowanej terminologii i zawiłych wyrażeń
Musisz przy tym być przygotowany, że możesz zostać zagajony o jakieś kwestie, o których nigdy wcześniej nie słyszałeś. Warto więc dmuchać na zimne i od początku opowiadać o winie językiem trudnym, używając żargonu i naukowo-chemiczno-technicznej nomenklatury.
Niech lepiej ciemniaki naiwne pytania zostawią dla siebie.
Nawet jeśli nie do końca jesteś pewny co oznacza konkretne słowo, nie daj tego po sobie poznać. Kelner/Sommelier czy doradca w sklepie specjalistycznym widocznie nie znają się bardziej od Ciebie. Ba!- niektórzy to chyba są niedoszkoleni, skoro ostatnio musiałeś tłumaczyć jak krowie na rowie:
" -Poproszę wino czerwone wytrawne...
- Gustuje Pan w czymś lżejszym, czy bardziej ekstraktywnym?
-No wie Pani, taki typowy bordoski kupaż: Syrah, Carmenere..."
3) Bywaj i szczyć się tym
Tutaj możesz skorzystać z dwóch wariantów!
A) Wersja dla bogatszych:
Jeździj po świecie i zwiedzaj winnice. Potem przez następny rok przy każdej okazji podkreślaj jakie to cudowne wina piłeś i co przeżyłeś w Toskanii/ Piemoncie/ Rioji, lub w, dajmy na to- RPA. Obowiązkowo przy tym wyrażaj zdziwienie i oburzenie, że któryś z twoich rozmówców nie kojarzy nazw producentów i winnic w których gościłeś. Pfffff, ignoranci!
To samo ci niby "zawodowcy". Przychodzisz, chcesz dać im zarobić, a oni swoje-
"Nie, nie mamy wina z niebieską kotwicą na etykiecie, które pił Pan na wakacjach w XYZ",
"Nie, nie mamy wina z namalowanym tygryskiem/kotkiem/ptaszkiem etc. które próbowała Pani u cioci/koleżanki/synowej na imieninach".
No skoro nie mają, a ludzie pytają to chyba powinni zacząć mieć, nie?!
B) Wersja dla mniej zamożnych:
Nie opuszczaj żadnych degustacji. A już tych za darmola w szczególności! Mniejsza o wina- one przecież stanowią jedynie tło dla nieograniczonych możliwości lansu. To modne i trendy pokazywać się na takich wydarzeniach. Niech Cię więc widzą!
Oczywiście temat moglibyśmy rozwijać i dodawać kolejne, istotne bądź mniej, porady. Jednakże Ci, którzy mają zapał i talent, i tak przyswoją je sobie intuicyjnie.
Mam nadzieję, że już widzisz jakie to proste, i w gruncie rzeczy, nieskomplikowane.
By być winnym dupkiem, wystarczy dupkiem być!
PS. WSZYSTKIE zamieszczone w tym tekście cytaty są autentyczne. Naprawdę!
Och, takich "dupków" jest wszędzie pełno, niestety nie da się od nich uciec, a szkoda...
OdpowiedzUsuńTakie życie, a samo wino bardzo lubię;)
OdpowiedzUsuńHe he, czy to o mnie? :D Fajnie napisane. Takich dupków jest trochę.
OdpowiedzUsuń